17.06.2012

Książę Paryża – reaktywacja

17 czerwca (niedziela), Poznań

Premier Donald Tusk przekonywał kiedyś, że Polska będzie drugą Irlandią. To ambitne założenie udało się spełnić, ale niestety tylko w wymiarze sportowym. Obie reprezentacje pożegnały się z Euro 2012 i mówiąc delikatnie – nie pozostawiły po sobie najlepszego wrażenia. Co innego kibice obu drużyn – to absolutnie światowa czołówka. Dzięki zaproszeniu na FanCamp Carlsberga w Poznaniu mogliśmy się przekonać, że przybysze z Zielonej Wyspy nie tylko znakomicie dopingują, ale są też wymagającymi rywalami na boisku.

Irlandczycy grali w stylu podobnym do tego, który preferuje kadra Trapattoniego. Dużo walki, nieustępliwość, twarda gra, nieco mniej finezji. Na własnych kościach odczuliśmy, że z Eire nie ma żartów, ale umiejętności czysto piłkarskie były po naszej stronie.

Wygraliśmy 7:1, ale nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie kapitalna postawa naszego bramkarza. Jacek Kowalski – najwyraźniej zafascynowany postawą Przemysława Tytonia – nie tylko obronił rzut karny (przy stanie 1:0 dla nas), ale też kilkoma interwencjami pokazał, że śmiało może aspirować do kadry na eliminacje mundialu w Brazylii. Po meczu „Kowal” żartował, że najlepiej spisuje się w miastach na literę P.

Mimo kilku ostrych starć po meczu atmosfera była bardzo przyjacielska. Po wspólnej fotografii nasi rywale nienaganną polszczyzna zaintonowali Polska, biało-czerwoni!. My odpowiedzieliśmy równie melodyjnym Come on, you boys in green!.

Polska – Irlandia 7:1 (Dębiński 3, Motała 2, Kocięba, Dziewicki)

Skład: Jacek Kowalski oraz Daniel Olkowicz, Piotr Gołos, Piotr Dziewicki, Rafał Sak, Michał Kocięba, Rafał Dębiński, Cezary Olbrycht, Krzysztof Marciniak, Mariusz Walkiewicz i Dariusz Motała.

/kmar/