05.07.2008

Mecz z Ebim

5 lipca (sobota), Hala Piłkarska

– Mam nadzieję, że na boisku będzie widać, który zespół jest prawdziwą drużyną – mobilizował w szatni trener Wojtek Jagoda. Zwieńczeniem wielkiego piłkarskiego konkursu Pepsi był nasz mecz z drużyną Ebiego Smolarka, który odbył się w Hali Piłkarskiej na warszawskim Bemowie.

Konkurs Stwórz drużynę, zagraj z Ebim zakończył się 18 czerwca. Do rywalizacji w wirtualnym turnieju stanęło prawie 7 tysięcy młodych miłośników futbolu. Tworzyli własne, sześcioosobowe zespoły piłkarskie, zapraszali do nich znajomych, zadawali pytania Ebiemu i pisali czym dla nich jest piłka nożna. Stworzone przez internautów profile zostały ocenione przez kapitułę konkursu. Z 805 zarejestrowanych drużyn wygrały dwie: Ghost Riders i Magic Team.

Zwycięska dwunastka chłopaków z Wielkopolski i Śląska od 3 do 5 czerwca przebywała na obozie szkoleniowym pod Warszawą. Do meczu przygotowywał ich Włodzimierz Smolarek, medalista mistrzostw świata 1982, który na co dzień pracuje z młodymi zawodnikami w Feyenoordzie Rotterdam. Piłkarze z Ghost Riders i Magic Team uczestniczyli w zajęciach taktycznych i sprawnościowych. – To naprawdę waleczni chłopcy, ale przede wszystkim widać, że futbol sprawia im ogromną przyjemność. I to się liczy w ich grze. Nie stawiamy na wynik, ale na emocje i dobrą zabawę – powiedział Włodzimierz Smolarek. Ćwiczenia pod okiem doświadczonego trenera zakończyły się wytypowaniem wyjściowej szóstki na Wielki Finał, podczas którego do drużyny Pepsi dołączył Ebi Smolarek.

– Na boisku możemy wygrać jeśli współpracujemy jako drużyna, dlatego mój udział w meczu jest tak samo ważny jak pozostałych chłopaków. Mamy wspólny cel i bohaterem jest cały zespół – powiedział główny bohater imprezy.

Co ciekawe Ebi grał bez ochraniaczy! Najostrzejsze pojedynki toczył z Michałem Kociębą. Na naszą korzyść działał tłok na boisku – graliśmy po 7 (w tym bramkarz) na 1/3 hali i najskuteczniejszy polski strzelec eiminacji Euro 2008 nie miał wiele miejsca, żeby się rozpędzić. Jego zespół przegrał 2-8.

– Skąd go macie? – krzyknął Ebi w drugiej połowie, gdy jego kolejną dynamiczną akcję zatrzymał kapitalną paradą Sergiusz Ryczel. – To nasz trzeci bramkarz – odpowiedział z uśmiechem kontuzjowany Mateusz Borek, który siedział na ławce rezerwowowych. Piłkarz Racingu Santander pokonał dziennikarza Nsportu tylko raz. Druga bramka dla naszych rywali padła z rzutu karnego.

O sile naszej drużyny w tym meczu świadczy fakt, że aż 8 zawodników z pola wpisało się na listę strzelców, w tym nawet nasi obrońcy Paweł Sikora i Adam Romer. Graliśmy w następującym składzie: Gołos, Jankowski, Kocięba, Olbrycht, Romer, Ryczel, Sak, Sikora, Sołdan, Wierzbicki, Zieliński i Zubilewicz.

Gole: Gołos, Jankowski, Kocięba, Olbrycht, Romer, Sikora, Sołdan i Wierzbicki.

Na finałowy mecz jako kibice zaproszeni zostali młodzi zawodnicy ze szkółek piłkarskich oraz fani Ebiego Smolarka. – Chcieliśmy, by to wydarzenie mogło być dużym przeżyciem nie tylko dla zwycięzców konkursu, ale także dla tych młodych osób, które czerpią inspiracje z gry Ebiego –powiedziała Agnieszka Łukasińska z Pepsi.

Poniżej rozkładówka z Giga Sportu

Podczas imprezy kibice uczestniczyli też w konkursach, w których do wygrania były koszulki piłkarskie, piłki i gadżety sportowe. Ebi i Włodzimierz Smolarek podpisywali wygrane pamiątki i pozowali do zdjęć. Imprezę zakończyło oficjalne wręczenie dyplomów dla obu zwycięskich drużyn.

W Galerii – zdjęcia COMPRESS, spa i jankes.

/pepsi, spa/