12.08.2020

Oni dziarskiego mazura, my dostojnego walca

Karczew, 12 sierpnia (środa)

Juniorzy Mazura Karczew szybko skończyli naszą przygodę z rozgrywkami. Po efektownym zwycięstwie różnicą ośmiu goli w I rundzie, w kolejnej sami straciliśmy sześć bramek nie zdobywając ani jednej. Pokonanie drugiej przeszkody było poza naszym zasięgiem.

W środowe przedpołudnie (pierwszy gwizdek o 10.00!) zespół ze średnią wieku mocno zbliżoną do oldbojów (niektórzy są już w wieku piłkarskich weteranów), w pełnym słońcu rywalizował z juniorami – w dosłownym tego słowa znaczeniu. – Panowie, ich dwóch najstarszych zawodników jest z rocznika 2002. Niestety, obaj zaczną między rezerwowymi – ktoś zażartował gorzko przed spotkaniem. Brzmiało źle, ale było prawdziwe – nasz najmłodszy zawodnik, Janek Błoński, w 2002 roku był już w średniakach i jak przez mgłę pamięta mundialową klęskę kadry Jerzego Engela na mundialu w Azji. Rywale tego widzieć nie mogli.

Trener Piotr Czachowski postanowił nie zmieniać podstawowej jedenastki, która w niedzielę wywalczyła awans do II rundy. Dokonał zmian tylko na jednej pozycji, ponieważ Jan Cios nie mógł nam, niestety, pomóc.

Gracie na najlepszej naturalnej murawie w województwie – powiedział nam Mieczysław Broniszewski. Mieszkający w Karczewie były trener m.in. młodzieżowych reprezentacji Polski przyjechał na nasze spotkanie rowerem i przez ponad pół godziny kręcił głową z niedowierzaniem.

Graliśmy dobrze, mądrze taktycznie, konsekwentnie w defensywie. Rywale rzadko podchodzili pod naszą bramkę, celnych strzałów nie oddawali, nie mieli przewagi, choć próbowali odbierać nam piłkę na naszej połowie. Sami stworzyliśmy dwie okazje, w pewnym momencie – po odzyskaniu futbolówki czterech naszych ofensywnych zawodników atakowało trójkę obrońców.

Niestety panowie, gracie dobrze, ale za wolno. Wszystko jest o tempo, dwa za późno. Trzeba szybciej podawać, strzelać i podejmować decyzję – mówił w przerwie, w rozmowie z rezerwowymi, trener Broniszewski. Niestety, wtedy przegrywaliśmy już 0:1 – po dość przypadkowym golu i nieporozumieniu w okolicach pola bramkowego. 

Jeszcze nie wszystko stracone, zagrajmy tak jak przez pierwsze pół godziny. Okazje, prędzej czy później, będą – mobilizował nas trener Czachowski.

Niestety, z każdą upływającą minutą, młodość brała górę nad doświadczeniem. Gole straciliśmy w głupi sposób. Wynikały z błędów i niefrasobliwości – trzy padły po stałych fragmentach, przy których myliliśmy się jak juniorzy, a nie weterani.

Przegraliśmy zasłużenie, ale wynik 0:6 jest za wysoki. Za rok mamy wrócić mocniejsi!

Reprezentacja Dziennikarzy – Mazur Karczew (juniorzy) 0:6,   Bramki: Kobza 3, Ratajczak 2, Dąbrowski

RD: Jędrzejewski – Bednarczyk (55. Cieślik), Kocięba, Olbrycht, Sikora (40. Dębiński) – Marciniak (73. Kowalski), Orliński (73. Gilarski), Surma, Dawidek, Ma. Kruk (58. Walkiewicz) – J. Błoński (73. R. Błoński). Rezerwa: P. Kwiatkowski

Zdjęcia z tego meczu znajdziesz w dziale MULTIMEDIA.

To był nasz 12. start w Pucharze Polski (17 meczów i 5 awansów).

2007 AON Rembertów (klasa A) 1:2 (po dogrywce)

2008 Białołęka II (klasa B) 1:3

2009 Wisła Jabłonna (klasa A) 0:4

2010 Wisła Jabłonna (klasa A) 0:3

2011 Niebieska Wiodąca Moc (niezrzeszeni) 4:1, Świt II Nowy Dwór Mazowiecki (klasa A) 2:3

2014 KS Twoja Stara Legionowo (niezrzeszeni) 7:3, Przyszłość Włochy (LO) 1:7

2015 Wicher Kobyłka (klasa A) 1:3 (zmieniony na walkower 0:3)

2016 KS Konstancin II (klasa A) 1:3

2017 Wisła Jabłonna (klasa A) 2:3

2018 Legion Warszawa (klasa A) 2:0, Agape Warszawa (klasa okręgowa) 2:4

2019 Młoda Ochota (niezrzeszeni) 4:2, AKS Zły (klasa A) 2:6

2020 Juland Domki (niezrzeszeni) 8:0, Mazur Karczew (juniorzy) 0:6

/rb/