03.02.2007

Oskarowy nokaut

3 lutego 2007, Torwar, Warszawa

To był czarny dzień polskiego boksu. W nocy Tomasz Adamek przegrał w Stanach Zjednoczonych walkę o mistrzostwo świata, a kilka godzin wcześniej piłkarska drużyna mistrzów świata w sportach walki poległa z Reprezentacją Polski Dziennikarzy 2:6.

Okazją do sympatycznego spotkania było coroczne wręczenie bokserskich Stanleyów, które ściągnęło na Torwar wielu kibiców oraz gwiazdy polskiego boksu, estrady i mediów.

Pod względem atrakcyjności widowiska, z naszym występem mogła rywalizować tylko pokazowa walka bokserska powracającego na ring Dariusza „Tygrysa” Michalczewskiego z Danielem „Kmicicem” Olbrychskim.

Najważniejsze były jednak nasze popisy na boisku – graliśmy tak dobrze, że nawet polski Mourinho, czyli nasz trener Wojciech Jagoda, zachowywał się przy linii bocznej spokojnie niczym panienka z kółka różańcowego.

Tajemnica naszej dobrej postawy może być fakt, że przed meczem, w ramach treningu, niektórzy stoczyli nierówną walkę z bokserskimi gruszkami ustawionymi wokół boiska, i wściekli chcieli się zemścić na Bogu ducha winnych bokserach.

W ekipie rywali techniką wyróżniał się były mistrz świata w kickboxingu Piotr Siegoczyński, a wzrostem „polski Wałujew” – Mariusz Wach, który stojąc w bramce sięgał głową ponad poprzeczkę.

Bramki dla naszej ekipy zdobyli Rafał Dębiński – 2 (forma lepsza niż za czasów gry w Legii), Andrzej Twarowski (dwa wcielenia z Chelsea – momentami jak Drogba, momentami jak Szewczenko), występujący gościnnie aktor Marcin „Pitbull” Dorociński – 2 oraz stojący zwykle w naszej bramce burmistrz Nowego Dworu Jacek Kowalski. Ten ostatni mógł zostać królem strzelców tego wieczoru, ale był lekko oszołomiony urodą z wdziękiem prowadzącej galę Joanny Liszowskiej, co zupełnie rozgrzesza zmarnowanie przez niego kilku wybornych sytuacji.

W naszej drużynie zagrali ponadto Tomasz Zubilewicz (ulubieniec publiczności), Dariusz Tuzimek (charyzma i dostojność na boisku, przez niektórych nominowany długimi podaniami do miana wichru i srebrnej strzały), Robert Zieliński (odkrycie w roli rozgrywającego i mistrza asyst), Mariusz Jankowski (polski Beckenbauer) oraz grający (rewelacyjnie skądinąd) u nas gościnnie bramkarz reprezentacji polski w piłce plażowej Marek Górecki.

Przy okazji dziękujemy pięknie Polskiej Agencji Prasowej za wspaniały komplement. W depeszy z Gali Stanley 2006 (bokserskie Oskary) określiła nas mianem „artystów”: W ramach promocji Euro 2012 odbył się towarzyski mecz piłkarski, w którym drużyna artystów pokonała 6:2 zespół złożony m.in. z pięściarzy i kickbokserów. Jeszcze raz dziękujemy. I zapewniamy, że chodziło o Reprezentację Dziennikarzy.

Pięściarzem minionego roku został uznany mistrz świata IBF w kategorii junior ciężkiej, Krzysztof „Diablo” Włodarczyk. Nagrodzono również jego trenera Fiodora Łapina i menedżera Andrzeja Wasilewskiego oraz Iwonę Guzowską i Andrzeja Gołotę.

Organizatorzy zapowiadali nasze spotkanie w następujący sposób: Planujemy unikalny mecz piłkarski, w którym staną naprzeciwko siebie dwa wspaniałe zespoły. Jeden, to drużyna złożona z Mistrzów Świata w sportach walki. Drugi, to profesjonalna Reprezentacja Dziennikarzy Polskich. Ten unikalny mecz jest poparciem środowiska sportów walki dla idei organizacji w Polsce i na Ukrainie Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Na zdjęciu: Dariusz Tuzimek (Przegląd Sportowy) i Mariusz Wach (waga ciężka).

/zielu/