08.06.2014

W sobotnim upale

Warszawa 7 czerwca (sobota)

Pesymiści mogliby rzec, że w sobotę wszystko sprzysięgło się przeciw nam. Kłopoty kilku zawodników uszczupliły w ostatniej chwili naszą kadrę, pogoda była iście południowoamerykańska, a do tego my sami także sobie nie pomogliśmy.

Zaczęliśmy bardzo ostrożnie i staraliśmy się długo utrzymywać przy piłce. To nam się nawet udawało, ale niewiele więcej… Pierwsza połowa zakończyła się bez goli i większych emocji, choć przez ułamek sekundy widzieliśmy już piłkę w siatce po fantastycznej akcji Roberta Stockingera. Niestety „Stocki” w sytuacji „sam na sam” przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Drugą połowę rozpoczęliśmy w nietypowym ustawieniu. Z powodów osobistych dwójka zawodników musiała nas opuścić i na prawej obronie zadebiutował… bramkarz Jan Kasia. I od razu trzeba zaznaczyć, że spisał się niemal bezbłędnie.

Kłopoty zaczęły się przy rzucie wolnym dla gospodarzy, gdy na moment straciliśmy koncentrację. My dyskutowaliśmy z sędzią, a radcy grali. Podanie, rywal wyszedł „sam na sam” i – oczywiście – sytuację wykorzystał. To był dla nas sygnał do ataku. Nie było czego bronić i ruszyliśmy na bramkę radców. Kilka minut po stracie gola wykorzystaliśmy szybki atak. Mariusz Jankowski zagrał do Marcina Pawłowskiego, który przelobował bramkarza radców. W ostatnich minutach mieliśmy jeszcze dwie szanse po rzutach rożnych, ale bramkarz rywali był czujny.

Mecz zakończył się wynikiem 1:1 i kapitanowie zdecydowali o wykonaniu serii „jedenastek”. To nie był dobry pomysł, bo już w pierwszej kolejce Adam Romer strzelił obok bramki, a w czwartej Piotr Gołos w słupek. Rywale byli bezbłędni…. Przegraliśmy 2:4.

Reprezentacja Dziennikarzy – Radcy Prawni 1:1 (0:0) karne 2:4.

Bramka: Pawłowski. Skład: Kasia – Skalski, Jankowski, Przybysz, Kubica – Olbrycht, Sołdan, Gołos, Marciniak – Pawłowski, Stockinger oraz Jędrzejewski i Romer.

/ahr/