24.09.2022

Wyleczyli nas w Zabrzu

Zabrze, 24 września (sobota)

Skoro zapraszają – jedziemy. W sobotę na głównej płycie boiska Górnika (Arena Zabrze) spotkaliśmy się z zespołem Medyka Zabrze. Mecz miał uświetnić przypadającą właśnie rocznicę 100-lecia uzyskania przez Zabrze praw miejskich. I uświetnił! Była fantastyczna oprawa, sporo kibiców, dobry mecz i wspólna kolacja w nowych wnętrzach szykującej się na oficjalne otwarcie restauracji „Wieża Ciśnień”. Można więc stwierdzić, że było wszystko, aby święto miasta Zabrze uznać za bardzo udane. Ktoś zapyta jednak – ale co aspektem czysto sportowym? Krótko mówiąc – jaki był wynik? Ano, tu tak dobrych (z naszego punktu widzenia) wiadomości nie ma. Polegliśmy i to całkiem zasłużenie 0:4.

Znaliśmy doskonale wartość naszego rywala i wiedzieliśmy doskonale, że pakujemy głowę „w paszczę lwa”. Medyk to drużyna lekarzy różnych specjalności z Górnego Śląska. O mocy zabrzańskiego zespołu niech świadczy fakt, że w tegorocznym turnieju World Medical and Health Games w Portugalii czyli Mistrzostwach Świata Zawodów Medycznych zajął on 5. miejsce.

Z „doktorkami” z Zabrza mierzyliśmy się też dwukrotnie w meczu piłkarskich „siódemek” w Warszawie. Nawet tam ściany nie pomogły gospodarzom. Przegraliśmy dwa razy i długo lizaliśmy rany…

Sobotnia potyczka toczyła się pod wyraźne dyktando miejscowych. Ostatecznie było bardzo symetrycznie. Dwa gole do przerwy i dwa po przerwie złożyły się na wspomniany już wcześniej wynik.

Aby nie było, że jak stado owiec czekaliśmy z pokorą na rzeź. Co to, to nie! Szarpnęliśmy kilka razy, a przynajmniej dwie, jeśli nie trzy sytuacje pod bramką medyków, można by spokojnie uznać za „stuprocentowe”. Ostatecznie jednak tak ostatnio modnego współczynnika xG (expected goals) nie wywindowaliśmy zbyt wysoko.

Do Zabrza przyjechaliśmy na zaproszenie prezydent miasta – Małgorzaty Mańki – Szulik (ogromne podziękowania), a całość akcji koordynował z naszej strony Tomasz „pogodoodporny” Zubilewicz. Filar drużyny oraz obrony – tak się przynajmniej przedstawiał miejscowym mediom.
Na meczu nie zabrakło także maskotki Górnika, czyli słynnego Jorgusia, z którym każdy chętny będzie mógł sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. Pozostały wspomnienia i… gorąca chęć rewanżu.
Mecz z medykami był naszym głównym punktem wyjazdu do Zabrza, ale nie jedynym. Na ręce pani prezydent przekazaliśmy, a dokładnie zrobił to Żelisław Żyżyński, wpłatę na konto Fundacji Iskierka, która organizuje warsztaty arteterapeutyczne w zabrzańskim Oddziale Hematologii i Onkologii Dziecięcej. Jak wyglądają te zajęcia i jak pomagają małym pacjentom, przeczytasz TUTAJ.
Delegacja naszej reprezentacji pojawiła się również w Gliwicach. Tam z udziałem naszego bramkarza Grzegorza „Gabora” Jędrzejewskiego odbywał się halowy turniej, z którego dochód przeznaczono na rehabilitację Zuzi Raczkowskiej. I my dołożyliśmy małą „cegiełkę”. Mamy nadzieję, że potrzebna na operację kwota zostanie zebrana jak najszybciej…
To była baaaaaardzo pracowita sobota. W Gliwicach nie mogliśmy przecież ominąć całkiem świeżego muralu Włodzimierza Lubańskiego.
Po prostu – LEGENDA.
Reprezentacja Dziennikarzy – Medyk Zabrze 0:4 (0:2)
RD: Jędrzejewski – Zubilewicz, Walkiewicz, Dźwigała, Olbrycht – Kocięba, Bieńkowski – Papierz, Pawłowski, Patryk Drewnowski – Robert Błoński oraz Romer, Olkowicz, Lutostański i gościnnie Ostałkiewicz i Plisikiewicz.
/cez/