24.08.2016

Zajęcia w klimacie Ligi Mistrzów

Pierwszy trening po awansie polskiego klubu do Ligi Mistrzów zaczął
się od… zagubionego klucza do szatni i boiska. – Organizacyjnie leżymy
– śmieliśmy się w szatni, ale na murawie żartów nie było . Zwłaszcza,
że pod nieobecność Tomka Łapińskiego zaprosiliśmy Roberta
Podolińskiego.

Były trener m.in. Cracovii i Podbeskidzia szybko pokazał, że nie
będzie miał dla nas pobłażania. Gra w „dziadka” połączona z szybkimi
przebieżkami niektórym z nas mocno utkwiła w pamięci, a to był dopiero
początek. Później pracowaliśmy nad utrzymaniem się przy piłce pod
pressingiem rywala – ten element szwankował w meczu Pucharu Polski,
więc staramy się go poprawić. Kolejny element treningu to strzały na
bramkę oraz gra 1:1 i 2:2 w obronie i ataku. Bramkarze nie narzekali
na nudę.

W gierce wziął udział nasz gość i potwierdził to, co wiedzieliśmy o
jego umiejętnościach po turnieju w Suwałkach. Szybka, dobrze ułożona
lewa noga, niekonwencjonalne podanie i… stronnicze sędziowania na
korzyść zespołu, w którym grał 🙂

/km/